Stanisław Zadora w Bieżanowie

Wielokrotnie  umawiałem się  z  Markiem Żelaznym - kolegą, znakomitym polonistą, dziennikarzem, wielkim patriotą.

Kiedyś razem pisaliśmy do  Naszego Dziennika, ale czasy się zmieniły, inne są dziś układy, inne potrzeby czytelników?

(na zdjęciu: Pan Stanisław Zadora i Marek Żelazny w mieszkaniu przy ul. Heleny 10)

Z Markiem spotykam się przy różnych okazjach, oprowadzając wycieczki gości sesji naukowych w Toruniu, na malinach koło Brzeska, na wystawach fotografii itd. Marek mobilizuje  mnie do wydania książki  o swoich podrózach, deklarując wsparcie przy jej redakcji. Choć mieliśmy omówić pewne szczegóły z tym związane, ale jak już dawniej bywało czas spotkania przy  ulicy  Heleny  10 poświęciliśmy rozmowie z niecodziennym gościem -                                                        Stanisławem Zadorem.

Pan Stanisław, poseł  na Sejm RP IV i V kadencji z ramienia Ligi Polskich Rodzin, przewodnik górski i ratownik GOPR-u, właściciel schroniska górskiego  w Zwardoniu przez 6 godzin opowiadał o swych rodzinnych koligacjach,  kulisach  pracy parlamentarzysty i swych kolegach z LPR- u,  PiS-u i   PO .

Niezbyt budujące to były informacje!